Dlaczego Carmex?

Cześć Dziewczyny! 

Dziś post poświęcony ochronnej pomadce do ust. 
Jeżeli chcecie wiedzieć co pomaga mi na suche i spierzchnięte usta to zapraszam gorąco!



Carmex ma ciekawą historię...

Carmex - historia marki sięga początku lat 30 - tych XX -wieku. Została założona w USA przez Alfreda Woelbinga, który cierpiał na popękane i suche usta. Z tego powodu stworzył (w kuchni własnego domu w stanie Michigan) specjalną recepturę balsamu do ust. Nalewał ją do małych, szklanych słoiczków i sprzedawał aptekarzom. Dowoził je osobiście samochodem. W ten sposób balsam Carmex stał się międzynarodową i cenioną marką. Produkcję przeniesiono z domu Woelbing do obiektu w Wauwatosa w Wisconsin, gdzie pozostała aż do przejścia w 1975 roku do witryny w Franklin również w stanie Wisconsin. Firma nadal prowadzona jest przez rodzinę Woelbing. Unikalna receptura, stworzona pierwotnie, w niezmienionej formie działa do dzisiaj. Co minutę na całym świecie sprzedaje się ok 130 balsamów Carmex. Obecnie w ciągu 2000 godzin produkowanych jest 8 milionów sztuk słoiczków balsamu, co daje mniej więcej 4000 sztuk na godzinę. Wprowadzono kilka owocowych smaków oraz wersję dla kobiet Carmex Moisture Plus Ultra w opakowaniu przypominającym szminkę.

(źródło ladymakeup.pl. Strona Carmexa nie chciała mi się wyświetlić)

Ciekawie, prawda? :D 
Siąść we własnej kuchni i stworzyć balsam, który teraz zna cały świat. 


Możecie znaleźć Carmex w sztyfcie, tubce czy słoiczku. Oryginalny, tradycyjny czy o różnych wariantach zapachowych. Również istnieje DZIKI CARMEX, w słoiczku w panterę. Co kto lubi. :) 

Aktualnie używam oryginalnego w tubce oraz truskawkowego (zapach przypomina mambę) w sztyfcie.



W słoiczku nie miałam jeszcze, ale nie mam ochoty dłubać w nim palcem. Bardziej higieniczna jest tubka czy sztyft. Malujemy, zakręcamy i gotowe.

Każda sztuka ma specyficzny zapach. Być może Wam się nie spodoba. Przypomina ziołową maść, mniej więcej. Nawet truskawkowy miesza się z oryginalnym zapachem. 
Dla mnie nie jest to drażniący zapach i z przyjemnością je używam.


Po posmarowaniu pierwszy raz  ust Carmexem poczułam, że moje usta są nawilżone i gładkie. Efekt mnie bardzo zadowolił, więc zostałam z nim na dłużej...
Zostawia bardzo delikatny połysk. Bardzo lubię go używać. Dobrze pielęgnuje spierzchnięte i wysuszone usta. Stosując regularnie utrzymane są usta w dobrej kondycji. 

Ostatnio zrobiło mi się coś okropnego z górą wargą. Była tak pomarszczona - koszmar! 
Oczywiście pomadka sobie poradziła z tym uporczywym, wysuszeniem. Co prawda smarowałam przez jeden dzień usta sporo razy, ale budząc się rano na drugi dzień zauważyłam sporą poprawę.
Zawsze smaruję usta przed snem. 
Kiedy nie używam kolorowej szminki, Carmex jest na ustach.
W kieszeni, torebce, domu - jest Carmex.
W każdą porę roku - CARMEX!



Dostępny chociażby w drogerii Rossmann. 

Jest to produkt godny polecenia! :) 

Komentarze

  1. Zawsze kupuję te w tubce, jakoś najlepiej mi leżą w ręku. Niezawodny kosmetyk, z którym już się nigdy nie rozstanę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo mogę powiedzieć, z Carmexem zostanę już do końca ;)

      Usuń
  2. Mnie niestety Carmex się nie sprawdził. Miałam wersję w słoiczku którą chyba najbardziej lubiła i w tubce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy mówią dobrze o tych pomadkach :D Chciałam wczoraj w Naturze ją kupić, ale nie mogłam się zdecydować czy słoiczek czy w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie króluje wersja w słoiczku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Carmex is the best :) ja używam klasycznej i truskawkowej wersji w tubce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam carmex ale ten w słoiczku, zawsze nakładam go klientkom przed makijażem i za każdym razem są zachwycone efektem jaki daje :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty