Masełko do ust - Bielenda
Dzisiaj coś o pielęgnacji ust jesienią.
Na dworze, gdy temperatura spada (jesienią, zimą) moje usta bardzo się wysuszają, ale rok temu znalazłam na to sposób - masełko do ust. Pachnie cudownie i dobrze nawilża! :) Zapach jak malinowa mamba- od razu miałam takie skojarzenie. Produkt jest w pudełeczku, więc musimy nakładać masełko palcem. Dla mnie to żaden kłopot. Kupiłam je w tamtym roku, więc ceny nie pamiętam, ale nie jest na pewno duża.
Jeżeli masz taki sam problem jak ja - to coś DLA CIEBIE. Używam również je pod szminkę, pomadkę.
Jakieś minusy? Jeżeli chodzi o mnie to nie ma... Tylko jedno "ale".
Po czasie masełko zmienia trochę konsystencję. Robi się tłuściejsze - lecz nie robi to wielkiej różnicy. Śmiało mogę polecić.
Mam do Was pytanie i propozycję.
Oglądam bardzo dużo horrorów, więc pomyślałam, że mogę bloga podzielić na dwa zainteresowania - makijaż oraz horrory. Chodzi o recenzje, ocenę. Ktoś zainteresowany?
Pozdrawiam!
Hej! <3 Nominowałam Cię do Liebster Blog Award! Jeśli miałabyś chęć wziąć udział w tej zabawie, to zapraszam na bloga :)
OdpowiedzUsuńHej. :) Baardzo dziękuję, zastanowię się nad zabawą. ;)
Usuń