Włosowe Love, co i jak? AKTUALIZACJA #4
Hej!
Dawno nie było wpisu z serii Włosowe Love. Czas najwyższy to nadrobić!
Przez ostatni czas używałam tylko szamponu i jednej maski do włosów zniszczonych. Ostatnio wpadł w moje ręce olejek z Garniera, po którym nie mam aż tak spuszonych końcówek, włosy sa bardziej miekkie w dotyku. Używam go po umyciu włosów. Nic więcej nie mogę powiedzieć, ponieważ za krótko go używam.
Nie mam zamiaru używać dużo kosmetyków na raz; kilka masek, nie wiadomo ile olejków i odżywek. Ograniczam się do minimum. Jedynym olejkiem, który chcę wprowadzić w pielęgnacje to olej arganowy. Postaram się wrócić do regularnego olejowania włosów.
Cały czas używam szamponu Selsun blue przeciwłupieżowego, ostatnio kupiłam wersję z aloesem, aby włosy były bardziej nawilżone.
Używam szczotki Wet Brush, która nie łamie mi włosów.
Używam szczotki Wet Brush, która nie łamie mi włosów.
Zbytnio nic się nie zmieniło, włosy mi się trochę łamia i rozdwajaja, na wiosnę planuję iść do fryzjera. Nie wiem czy zostawię włosy podobnej długości czy też zdecyduję się na ostrzejsze ścięcie. :)
Nic z nimi od września nie robiłam.
Czas na zdjęcia do porównania:
Wrzesień
Październik
(tutaj nie całe były przerzucone do tyłu)
Teraz, styczeń 2017
Troszeczkę urosły od września, ale bez szału.
Jak myślicie? Ściać bardziej w tròjkat, na prosto, pocieniować? :)
Komentarze
Prześlij komentarz