WłosoweLove: dlaczego obcięłam tyle włosów?! Nowe, stare krótkie włosy i pielęgnacja. AKTUALIZACJA #5

Cześć! 


Dziś pokażę Wam moja mała, a zarazem wielka metamorfozę włosów, ale zanim to nadejdzie napiszę dlaczego się na to zdecydowałam.

Moja historia jest zaczęła się od rozdwajajacych końców. Zostało ścięte jakieś 15 cm i był spokój na jakiś czas. Kiedy zauwazyłam, że stan moich włosów aż do połowy ich długości robi sobie ze mnie "żarty" stwierdziłam, że to koniec. Łamiace, rozdwajace się włosy nawet potrójnie tak mnie denerwowały, że nie mogłam na nie patrzeć. Nie wiem dlaczego tak się z nimi stało i.. zostały ścięte. Używam oleju arganowego, który korzystanie wpływa na moje włosy oraz od niedawna odżywki z Palmers, która spisuje się u mnie tak dobrze jak słynny Kallos. O niej więcej napiszę za jakiś czas, jak już będę pewna co do niej na 100%. 


Szampon mam zamiar zmienić na trochę bardziej naturalny. Czytałam kiedyś o szamponach z Avalon Organics, 70% składników organicznych - dobre i to, może się skuszę. Szczególnie, że maja wersję rozmarynowa, a jak wiecie albo i nie, rozmaryn działa antyseptycznie. Do tego pobudza porost włosów, co będzie dla mojej skóry głowy w sam raz. ;) 
Obecnie używam Selsun Blue, który działa przeciwko łupieżowi. Byłam pewna, że po użyciu   szamponu z salonu moja skóra głowy się zbuntuje, ale o dziwo nie! Także stwierdzam, że będę go używać raz na dwa tygodnie, a resztę czymś bardziej naturalnym. 

Czeszę włosy szczotka Wet Brush i mi odpowiada. 
Jem biotynę od jakiś 3 tygodni i będę czekać na efekty. Na razie urosły mi szybko paznokcie, ale być może to czysty przypadek. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będzie efekt na włosach. 

Aktualnie cieszę się zdrowymi włosami, życzcie mi tego żeby już było z nimi dobrze. Uwierzcie, że stres przed fryzjerem miałam nie mały! 
W czasie wizyty widziałam jak przez mgłe dosłownie (bez okularów słabo widzę haha)  jak leca kolejne pasma włosów. Po czym słysze: już po bólu i w tym momencie zorientowałam się jakie mam krótkie włosy. Ostatni raz taka długość miałam jakieś 7-8 lat temu.  
Obcięto mi "wszystko co złe". 
Jeżeli się boicie obcinać włosy w większej ilości to uwierzcie: nie ma czego się bać! 


Zdjęcia zrobione w ten sam dzien, przed i po obcieciu.
08.04.2017 WIELKI DZIEŃ! :P 


Tym postem ostatecznie żegnam moja wymarzona długość włosów! 





Ps. Możliwe, że znowu będę zapuszczać. hahah 

Udanego tygodnia! :) 

LEPIEJ MIEĆ KRÓTSZE WŁOSY, A ZDROWE, NIŻ DŁUGIE A ZNISZCZONE! 

Komentarze

  1. Ile centymetrów poszło? Jestem w szoku! :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zebym ja wiedziała...Tak na moje oko z 25 cm jak sobie przyłożę metr :)

      Usuń
  2. O matko, trochę tego poszło :D. Trzymam kciuki za twoje włosy, oby się już tak nie rozdwajały :). Ale chyba od razu głowa zlżejsza? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mniej włosów i lżej. Czasami skóra głowy mnie już bolała przy takich długich. :) Mam nadzieje, że tym ostrym cięciem zacznie sie lepszy czas dla nich.
      Dzięki! :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty