Laminowanie włosów żelatyną - pierwsze wrażenia

Cześć! 
Dziś Wam opowiem o moich pierwszych wrażeniach z żelatyną w roli głównej.
Taką "maseczkę" robiłam jeden raz, więc to będą moje pierwsze wrażenia.
Czy skuszę się na więcej?



O co chodzi? 

Jest to nic innego jak domowa "maseczka" na włosy z żelatyną i w moim przypadku jedną z ulubionych masek - Kallos (jagodowa). 
Między innymi ma wygładzić i nabłyszczyć włosy, w niektórych przypadkach nawet domyka łuski włosów. Myślę, że efekty zależą od rodzaju włosów. 

Przepis: 

Co będzie potrzebne? 
Żelatyna spożywcza
Woda (gorąca)
Ulubiona maska do włosów
Folia aluminiowa lub czepek
Ręcznik
Suszarka 

Jeżeli chodzi o mnie to rozpuściłam łyżkę żelatyny w mniej więcej połowie szklance gorącej wody, a dokładniej:

Gdy rozmieszałam dokładnie całość, poszłam umyć jak zwykle włosy. Nie stosując żadnych odżywek itp. 
Po umyciu zawinęłam włosy w ręcznik i rozmieszałam ostudzoną żelatynę z łyżką maski Kallos Blueberry. Taka mieszankę nałożyłam na większą połowę włosów omijając głowę. 
Po czym zawinęłam w folię spożywczą, a potem w ręcznik. Taki "turban posuszyłam suszarką", a właściwie dodałam trochę ciepła i posiedziałam z nim 40 minut. 

Gdy minęło 40 minut, zdjęłam wszystko i dokładnie spłukałam włosy letnią wodą. 
Poczekałam aż włosy wyschną, gdyż rzadko je suszę, a jeżeli już to zimnym powietrzem.

Jakie były widoczne efekty?
*Bardzo gładkie włosy - fajnie mi się je "miziało" 
*Bardziej błyszczące - duży plus
  *Lekko odżywione - mogłoby być lepiej ;)

Efekty utrzymały się do kolejnego mycia. Myję włosy najczęściej co drugi dzień.

Podsumowując:
Nie są to jakieś MEGA,SUPER,HIPER efekty. Niestety...
Czytałam, że na niektóre osoby taka maska działała o niebo lepiej. Myślałam, że jednak efekty będą większe, miałam nadzieję, że chociaż łuski włosów po części się domkną. Może gdybym więcej razy spróbowała to efekty byłby lepsze? Kto wie... :D 
Zbytnio nie ciągnie mnie do powtórzenia laminowania. 
Prawdopodobnie kiedyś się skuszę, jednak z mniejszą ilością wody. Jeżeli rezultaty będą inne to napiszę o tym na blogu, a jak nie - to zostawię ten temat w spokoju. 

Wydaje mi się, że po samym "Kallosie" efekty mam niemalże takie same. Może włosy są mniej gładsze, ale równie ładnie wyglądają.


Dołączę Wam zdjęcia PRZED i dwa PO laminowaniu. :)


"Podbicie" rudych refleksów na włosach wynika z zastosowania Kallos'a Jagodowego. (U mnie to standard).





Ktoś próbował?
Jakie osiągnęłyście efekty? :) 


Komentarze

  1. Spróbuję:) jestem ciekawa czy moim coś pomoże :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty