Moja przygoda z makijażem: jak to się zaczęło? Kiedy? Jakie postępy zrobiłam?

Witam Kochane Kobietki!
Taki post planowałam już dawno, ale dopiero teraz mam czas, by go napisać. Zaprezentuję Wam może makijaże kiedyś i "dziś". Opowiem w czym się podszkoliłam, a przede wszystkim: dlaczego zaczęłam malować? :) 

Przygodę z makijażem na "szerszą skalę" zaczęłam w styczniu 2013 r.
Bardzo podobały mi się makijaże różnych kobiet, które prowadziły blogi. Stwierdziłam, że ja też tak chcę! Po prostu. 
W styczniu obchodzę swoje urodziny i właśnie od mojego Ukochanego Faceta dostałam pierwszą paletkę Sleek. Oczywiście byłam baardzo zadowolona. Zrobiłam nią wiele pierwszych makijaży. 
Pokażę Wam jak wyglądały moje początki:





Nieroztarte cienie, brwi jakieś dziwne, ale... Takie początki, cóż poradzić. :D 
Chcę Wam pokazać jaką pracę wykonałam, że dziś moje makijaże wyglądają sporo lepiej. Dużo czytam, uczę się od innych, chociażby przez oglądanie filmików na YouTube. Ostatnio przeczytałam książkę Red Lipstick Monster, którą serdecznie polecam.
 Śmiało mogę stwierdzić - jestem samoukiem! Nigdy nie byłam na żadnych kursach itp. 

Pamiętam, że od gimnazjum (bo też wtedy zaczęłam malować kreski z jaskółką) dostawałam wiele komplementów, że są bardzo ładne. Do dziś dziewczyny je komplementują, jest mi bardzo miło! Miałam więc motywację żeby próbować swoich sił w makijażu.

Chcecie zobaczyć moje kreski z grudnia 2012 r?  Proszę bardzo:

Nigdy nie lubiłam mieć "tapety na twarzy". Do dziś staram się nakładać niewielką ilość podkładu, ponieważ nie potrzebuję więcej. 
Nawet gdy miałam problemy z wypryskami w wieku gimnazjalnym też nie katowałam się "toną" podkładu. 
Po czarnych kreskach doszły niebieskie, potem róż, bronzer.
Dziś używam praktycznie wszystkiego, ale umiarkowanie. 

Moim wielkim przełomem, stosunkowo niedawno były i są usta w odważnych kolorach. 





Nie będę pisać dosłownie o wszystkim.

Sama reguluję brwi, metoda "3 linii" mnie kiedyś zawiodła i jest absurdalna! Dziewczyny, nie dajcie sobie nią zrobić krzywdy. Każda z nas ma inne proporcje twarzy i nie sprawdzi się u każdej z nas.
Sama dobieram kolor do brwi, jeszcze do niedawna wybierałam w rudych tonach co wyglądało na zdjęciach źle. Zdaję sobie ze wszystkiego sprawę. 

Teraz wiem, gdzie aplikować róż, bronzer, rozświetlacz. Jak blendować cienie; a miałam problem z rozcieraniem czarnego cienia.
Pierwszą charakteryzację na Halloween mam już za sobą.

Do wszystkiego doszłam SAMA!
Nikt nie niczego nie uczył. Spotkałam się z krytyką, że moje makijaże są "wieśniackie" - pozdrawiam ANONIMA! Do tego słyszałam, że moje kreski są nie takie jak trzeba. 

NIE PRZEJMUJĘ SIĘ TYM! 
Robię to, co sprawia mi przyjemność. Bardzo lubię malować i wiem, że mogę być w tym jeszcze lepsza. 

Do tego niektóre z Was mi zaufały i... Skusiłyście się na makijaże. Możecie je oglądnąć na moim fan page na facebooku (klik w ikonkę po prawej stronie). 


Podsumowując:
Dziękuję za wszystkie komplementy, pochwały i pozytywną krytykę. Będę robić dalej to, co kocham. Będę nadal blogować i malować. Będę pisać recenzje, będę tutaj. 
Nie ważne co powiedzą inni ludzie, ważne jest to co robię. Jeżeli  komuś się coś nie podoba to po prostu - proszę nie oglądać moich postów. 

Cieszę się, że mam małe grono obserwatorów.
Ostatnio statystyki bloga znacznie wzrosły! Jesteście KOCHANI! 

Przyznam, że mam marzenia związane z makijażem/produkcją. Chyba każdy z nas ma. 

OGROMNE WSPARCIE odstaję od mamy, siostry i mojego Lubego. :*
Z resztą, dzięki starszej siostrze założyłam bloga. 


PAMIĘTAJCIE! 
Nigdy się nie poddawajcie, chociażby nie wiem co się działo w Waszym życiu.



Makijaże kiedyś:


W tamtym roku:


Dla porównania
ten rok:









Dziękuję za przeczytanie,

Klaudia. 


Komentarze

  1. <3 Aż miło się czyta! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie należy się poddawać, ja również zaczęłam moją makijażową przygodę, bodajże na przełomie 2012/2013. Na początku znikoma ilość kosmetyków i narzędzi bardzo mnie ograniczała, ale z czasem z jednego pędzla, eyelinera i podkładu zrobiło się kilkadziesiąt pomadek, fluidów, palet i różów. Zrobiłam też szkołę wizażu (choć niczego nowego się w niej nie nauczyłam, dała mi jedynie możliwość robienia makijaży na innych twarzach niż moja), więc jestem dyplomowaną makijażystką i zajmuję się tym już od ponad roku. Również mogę stwierdzić, że postępy zrobiłam ogromne. Bądźmy z siebie dumne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zdarza mi się malować innych bez dyplomu.
      Da się? Da! :D

      Dokładnie - trzeba być z siebie dumnym.

      Usuń
  3. Masz talent :) Makijaże są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana zrobiłaś niesamowity postęp!
    To co teraz tworzysz jest na prawdę na dużym poziomie i powinnaś mieć już na prawdę pokaźne grono klientek , czego Ci z całego serca życzę! <3
    Ja też w szkole dostawałam pochwały odnośnie kresek, jaskółek i też jakoś od tego się zaczęła moja przygoda, również jakoś w 2012/13 roku wzięłam się za malowanie :)
    sukcesów życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak cudowne słowa! :)
      Cieszę się, że słyszę (czytam) je od Ciebie.
      Mam nadzieję, że wszystko się spełni, łącznie z klientkami i sukcesami. :*

      Nie ma to jak zacząć od kresek. :D

      Usuń
  5. Gratuluję postępów, oby tak dalej, sama kieruję się zasadą trening czyni mistrza, ale nie można pozostawać na laurach i trzeba iść jeszcze o krok dalej :D

    Shadesofblondie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję, zrobiłaś ogromne postępy, a twoją kreską z gimnazjum jestem zachwycona<3 mi to za bardzo nie wychodzi nadal ;c

    PS. Nurtuje mnie to pytanie od dawna.. Jeśli nie chcesz- poprostu nie odpowiadaj. Ile masz lat? Wyglądasz baaardzo młodziutko i masz piekną cerę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio pewnie panie mi powiedziały, że wyglądam na 15! Hahah
      Za niespełna miesiąc będę obchodzić 19ste urodziny. :)

      Mam nadzieje, że za 10 lat też mnie tak będą odmładzać!

      Usuń
  7. Świetny postęp, miło patrzeć na rozwój, kibicuję i trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Praktyka czyni mistrzem! Ja od niedawna też zaczęłam nosić mocniejsze usta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocne usta są piękne! :D

      Zgadzam się - praktyka czyni mistrza.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty