The Balm: PUT A LID ON IT, baza pod cienie (recenzja)

Cześć! :)
Post przyda się kobietom o przetłuszczających się powiekach, jak i wszystkim ciekawym. ;) 



Moja baza jest "mini bazą" dostałam ją w pakiecie z paletą NUDE'tude. Od pewnego czasu byłam jej ciekawa, czy podoła moim bardzo przetłuszczającym się powiekom...


Baza jest w kolorze lekko karmelowym, ale po roztarciu staje się przezroczysta. Jest trochę sylikonowa/żelowa, zostawia lekko mokry film na skórze. Ładnie podbija kolory, dobrze współpracuje z różnymi cieniami. 


Niestety przy tak przetłuszczających się powiekach jak moje długo nie daje rady. Mogę powiedzieć, że to taka dzienna baza. 7-8h po czym cienie zaczynają mi się lekko rolować, kolory zaczynają znikać. Prawie tak samo działa moja baza pod cienie z Deni Carte lub nawet lepiej, która kosztuje tylko 10 zł, przy powiekach nie przetłuszczających się lepiej sobie radzi. 
Przy spryskaniu twarzy fixerem cienie trzymają mi się kilkanaście godzin, ale przecież na co dzień nie używam, bez przesady. 


Z lewej cień The Balm, z prawej (różowy) cień Sleek


Podsumowując 
Jeżeli nie macie takich problemów jak ja z powiekami, możecie jej spróbować, aczkolwiek duże opakowanie kosztuje nawet 70 zł, w zależności od drogerii. Wydaje mi się, że można znaleźć tańszą i lepszą bazę w trochę niższej cenie. 
Nie polecam dla tłustych powiek do dziennego makijażu, bez dodatkowego utrwalenia. 

Mam zamiar kupić słynną bazę  z Inglot'a. Jest chwalona i ponoć radzi sobie dobrze. :)
Polowałam długo na bazę matową z Zoevy, ale ciągle była niedostępna, więc dałam sobie z nią spokój. 


Jakie macie doświadczenie z bazami pod cienie? 
Używacie?


Klaudia 

Komentarze

  1. Nie używałam nigdy bazy pod cienie, może kiedyś się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto! Podbija kolory i dodaje trwałości cieniom. ;)

      Usuń
  2. bez bazy pod cienie nie wyobrażam sobie makijażu. Cienie od razu uzyskują lepszą głębię i pigmentacje nawet te tanie. Aktualnie mam bazę Gosh. Przy wyborze bazy istotne jest dla mnie również to w jakiej formie się znajduje. Nie lubię baz w słoiczkach.. są niewygodne i szybciej się psują. Za to w formie tubki czy z aplikatorem jestem jak najbardziej na tak :-) Kusi mnie słynna baza urban decay. Gosh używam już z 5 lat..i gdy się skończy kupię coś innego..ale jak najbardziej polecam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też kusi baza z Urban D., już się nad nią mocno zastanawiałam, ale jak wspominałam w poście przejdę się do Inglota i chyba ich bazę kupię. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty